PODCAST: Porozmawiajmy o… Motywacja i nawyki w terapii część 1

PODCAST: Porozmawiajmy o… Motywacja i nawyki w terapii część 1



Porozmawiajmy o…” podcast dla rodziców, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat wspierania rozwoju dziecka.

W podcastach z cyklu „Porozmawiajmy o…” będę poruszała wszystkie nurtujące Was problemy. Problemy i pytania które pojawiają się w Waszych meilach często są bardzo podobne. Postanowiłam Więc ubrać to w jakąś ustrukturyzowaną formę, czyli właśnie podcast, tak aby jak najwięcej osób mogło skorzystać.

Zaczynamy?

Zapraszam Cię do wysłuchania pierwszego odcinka podcastu z cyklu “Porozmawiajmy o…”





    



Wolisz czytać niż słuchać?

Dzień dobry, witam Cię serdecznie w moim trzecim podcaście. Transkrypcję tego nagrania znajdziesz na KreatywneWrota.pl ukośnik 3.

W podcastach z cyklu „Porozmawiajmy o…” będę poruszała wszystkie nurtujące Was problemy. Problemy i pytania które pojawiają się w Waszych meilach często są bardzo podobne. Postanowiłam Więc ubrać to w jakąś ustrukturyzowaną formę, czyli właśnie podcast, tak aby jak najwięcej osób mogło skorzystać.

Oczywiście będę także kontynuowała podcasty z cyklu Zabawy Edukacyjne z KreatywneWrota.pl

Na moim kanale z podcastami pojawiać się będą 2 cykle podcastów: te z propozycjami kreatywnych zabaw z dziećmi, oraz właśnie podcasty „Porozmawiajmy o…” gdzie będę dzieliła się z Wami moją wiedzą i doświadczeniem.

O czym dziś porozmawiamy?

O motywacji w terapii… i o czymś takim, co nazywam nawykiem w terapii. Chciałabym, abyś wiedziała, że jestem ostatnią osobą, która rości sobie jakiekolwiek prawo do uczenia o tym, co to jest motywacja i co to są nawyki. Nie nagrywam tego podcastu, aby się tutaj wymądrzać, chcę Ci po prostu pokazać, na przykładzie moim: zwykłej mamy, która ma trójkę dzieciaków, w tym jedno w terapii logopedycznej – w jaki sposób ja się motywuję, w jaki sposób wykształciłam u siebie pewne nawyki, w cudzysłowie – terapeutyczne.

Chciałabym też, abyś tego co Ci dziś powiem, nie traktowała jako prawdy objawionej, tylko żebyś wzięła przykład z tego co robiłam i co robię. Może słowo „wzięła przykład”, jest tutaj też za mocne. Chciałabym abyś przede wszystkim zainspirowała się moimi działaniami, bo działania te powodują, że odnoszę ogromne sukcesy w terapii mojej córki.

Być może słuchasz mnie pierwszy raz i nie wiesz o jakiej terapii mówię, pozwolę sobie więc w paru słowach streścić Ci – jaką terapię mam na myśli. Moja córka ma zdiagnozowaną afazję senso – motoryczną i w chwili gdy nagrywam ten podcast czyli w lutym 2020 roku – jest w terapii logopedycznej już 5 lat. Tak owszem byłam zapraszana jako prelegent na ogólnopolskie konferencje logopedyczne, ale tak naprawdę jestem tylko mamą, która prowadzi efektywną terapię córki.

Dlaczego Ci o tym mówię? Bo chciałabym, abyś cały czas miała świadomość, że ja opowiem Ci dziś tylko o tym co robię ja i co u nas przynosi efekty.

No to zacznijmy moją pogadankę pod tytułem: Motywacja jest tym co pozwoli Ci zacząć, a nawyk jest tym co pozwoli Ci wytrwać.

Zewsząd słyszymy o motywacji. Ciągle słyszymy pytania: Jak się motywować? Jak zmotywować pracownika? Jak zmotywować się do uprawiania sportu? Jak zmotywować dziecko do ćwiczeń?

Ciągle i zewsząd słyszymy słowo: motywacja, motywacja pisane wszelkimi rodzajami czcionek i odmieniane na milion sposobów.

Dostaję od Was tysiące pytań czy mam swoje ulubione cytaty motywacyjne? Według mnie, nie ma czegoś takiego jak cytat motywacyjny. Moim ulubionym motywatorem, który spina mnie do działania jest orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego mojej córki. Wszystkie opinie od psychologów, pedagogów i logopedów – to są moje motywatory.

Wyjmij proszę z szuflady, jeśli posiadasz opinię od psychologa, pedagoga, logopedy, czy też może orzeczenie o kształceniu specjalnym Twojego dziecka – to jest Twój motywator!

Nie jakiś bzdurny obrazek z internetu, z pięknym zdjęciem i górnolotnymi hasłami o motywacji – tylko właśnie ten papier z informacjami o Twoim dziecku jest Twoim najlepszym, jedynym motywatorem

Wiesz, jak jak mam doła i czasem sobie myślę, że nie dam, rady, że mnie to wszystko przerasta, że to nie ma sensu, nie chce mi się, odpuszczę sobie… to właśnie wtedy biorę ten mój motywator z szuflady. Biorę pierwszą i ostatnią opinię od logopedy jaką dostałam i czytam, jedną i drugą. I to jest moja najlepsza motywacja.

Kolejnym motywatorem może być dla Was diagnoza dziecka, bo w tej diagnozie macie napisane z czym walczycie. Następnym bardzo ważnym motywatorem są… wiem, że słuchają mnie teraz także terapeuci, więc…

Drodzy terapeuci, to Wy jesteście motywatorem dla rodziców!

Żaden rodzic nie będzie efektywnie pracował ze swoim dzieckiem w domu jeśli nie dostanie od Was wsparcia. To nie może być tak, że rzucisz do rodzica dwa czy trzy słowa: ćwiczcie układanki lewopółkulowe” i polecisz do kolejnego pacjenta, swoich spraw i tak dalej.

I co zrobi statystyczna matka? Wywali oczy, bo heloł, skąd ona ma wiedzieć, co to są układanki lewopółkulowe?

Czasem mam wrażenie, że terapeuci zapominają, że rodzic po drugiej stronie nie ma skończonych studiów w tym kierunku. Że on jest genialnym matematykiem, architektem, kimkolwiek – no ale naprawdę – niekoniecznie logopedą i ma prawo, nie wiedzieć co to są właśnie na przykład układanki lewopółkulowe.

To Twoim zadaniem terapeuto, jest pokazać rodzicowi jak ma z dzieckiem ćwiczyć dane ćwiczenie. A gdy Ty rzucisz parę słów i pobiegniesz dalej, to pomyśl – jakie ten rodzic dostaje wtedy wsparcie od Ciebie? No jakie? Żadne!

Nie masz prawa wymagać od rodzica, żeby zaangażował się w terapię dziecka w domu, jeśli nie wyjaśnisz mu co on ma robić, nie podasz paru przykładów i nie wyjaśnisz jak chłop krowie na rowie, właśnie tego czego od niego wymagasz w domu!

W chwili gdy terapeuta po ćwiczeniach z dzieckiem, powie: to czy tamto nie poszło, nad tym trzeba popracować, ALE! Ale pięknie zaczął mówić głoskę A! I pochwali sukces dziecka przed rodzicem, to tak – takie pochwały dodają skrzydeł rodzicowi.

On, drogi terapeuto, serio, ma świadomość, że to i tamto u jego dziecka leży i płacze rzewnymi łzami. Ale on od Ciebie potrzebuj usłyszeć, że coś się udało, że coś poszło wspaniale, nawet jak to dla Ciebie będzie drobiazg. W oczach rodzica, Twój drobiazg urasta do rangi kosmosu!

Bo to dziecko nie mówiło nic, dosłownie nic a tu nagle po 3 czy 4 miesiącach terapii rodzic w końcu słyszy upragnione słowa: że coś się udało, coś poszło do przodu.

Takie pochwały, nawet najdrobniejszych sukcesów dziecka – to jest właśnie motywacja dla rodzica. Dla Ciebie być może to nie jest jakiś wielki postęp w terapii, ale uwierz mi, bo wiem co mówię, każdy najdrobniejszy sukces dziecka – dla rodzica jest ogromnym sukcesem! I od dziś proszę Cię terapeuto: chwal przed rodzicami Twoje dzieci w terapii. Zawsze podczas godzinnego spotkania znajdziesz choćby jedną rzecz, ze która możesz pochwalić dziecko rodzicowi i dodać mu ochoty do działania.

Mogę to ująć jednym zdaniem: terapeuto, jeśli chcesz mieć współpracującego rodzica – zacznij zauważać i chwalić nawet najdrobniejsze sukcesy jego dziecka!

Podsumowując, trzy najważniejsze rzeczy które motywują Ciebie rodzicu do działania to:

1. Deficyty rozwojowe Twojego dziecka – to one pokazują Ci dobitnie, że musisz się spiąć, teraz, zaraz, a nie za 3 lata. Bo chcesz w końcu wypuścić w świat młodego, fajnego człowieka, który poradzi sobie w życiu?

2. Diagnoza – to ona pokazuje Ci z czym walczysz. To właśnie diagnoza pokazuje Ci: ile, od czasu pierwszego wystawionego dziecku świstka do teraz – Twoje dziecko wykonało fenomenalnej pracy! To dzięki czytaniu kolejnych diagnoz widzisz jak niesamowity postęp zrobiło twoje dziecko – i to właśnie ten postęp powinien motywować Cię do pracy z dzieckiem.

3. Terapeuta – to od niego w dużej mierze zależy czy znów wyłapiesz doła po 5 minutach rozmowy na korytarzu, czy dostaniesz skrzydeł.

Pamiętaj!

Motywuj się diagnozą dziecka, a nie motywatorami z sieci!

Nie oglądaj tych obrazków – bo one nic Ci nie dadzą!

Co mogę powiedzieć Ci o kształtowaniu w sobie nawyku?

Teraz pozwól, że rozprawimy się z tym co to są „mity nawyków”, porozmawiamy o tym ile trwa wykształcenie nawyku i co to w zasadzie jest kształtowanie nawyku.

Najważniejszym mitem jest to, że ukształtowanie nawyku trwa 21 dni. To niestety nie jest prawda. Ja wiem, że my wszyscy byśmy tak chcieli, bo myślimy sobie „tylko 3 tygodnie i pyk! Jakąś rzecz będę miała ogarniętą, nawyk wyrobiony”.

Ale to tak niestety nie jest… W 2009 roku odbyły się badania na uniwersytecie w Londynie, gdzie naukowcy wzięli grupę 96 studentów, z których każdy postanowił sobie wyrobić jakiś konkretny nawyk. Oczywiście badania były codziennie monitorowane i tak dalej, ale nie będę się tutaj nad tym rozwlekała. Sumarycznie po badaniach wyszło im, że kształtowanie nawyku średnio trwa około 66 dni.

To znaczy, że jeśli ja Ci dzisiaj powiem, w jaki sposób ja wykształtowałam różnego typu nawyki terapeutyczne u siebie, to nie znaczy, że ich wykształtowanie u Ciebie zajmie 66 dni. Jednym zajmie te 21 dni, innym 66 dni, jednym pójdzie szybciej, innym wolniej i nie należy się zniechęcać.

I nie trzymaj się tych 66 dni jako „dni kluczy”. To znaczy, że założysz sobie że w terapii będziecie robili coś i za 66 dni to już będzie Twój nawyk. Otóż niestety różnie może być, bo jednym osobom przyjdzie to szybciej i łatwiej, innym trudniej i wolniej.

Bardzo ważne jest to, aby trudność nawyku jaki chcesz wypracować była umiarkowana. Czyli nie rzucasz się z motyką na księżyc i nie robisz miliona rzeczy naraz. Tylko drobnymi i małymi krokami.

Z rzeczy które warto podkreślić podczas kształtowania tego typu nawyków, jest to, że musisz być dla siebie wyrozumiała. Jeśli się czasem nie uda, gdy jest taki dzień, że coś nie wyjdzie, to nie należy się zniechęcać. Musisz spróbować kolejnego dnia, jak to mawiają: nie od razu Rzym zbudowano. Kształtowanie się nawyku jest to proces długotrwały.

Bardzo Cię proszę, abyś mierzyła swoje postępy, bo jest to bardzo ważne.

Załóżmy, że robisz jakieś ćwiczenie terapeutyczne raz w tygodniu. W momencie gdy będziesz chciała, aby dana czynność, została przekształcona w nawyk terapeutyczny i będziesz monitorować swoje postępy, to może Ci się czasem wydawać, że: tutaj zawaliłam, i tu też zawaliłam, tutaj ćwiczeń było za mało…

W chwili gdy prowadzisz monitorowanie wprowadzania nawyków regularnie i spojrzysz na prowadzoną przez siebie tabelkę, zobaczysz, że dane ćwiczenie robisz na przykład z dzieckiem 5 razy w tygodniu. A kiedyś ile razy tygodniowo robiłaś to ćwiczenie? Raz.

Czy jest postęp? Oczywiście, że jest!

Właśnie na takich drobnych, rozpisanych krokach, które jesteś w stanie monitorować, musisz się na początku oprzeć aby dojść do takiego… nazwijmy to „terapeutycznego flow”.

Nawyk to jest coś, co pozwoli Ci wytrwać. Nawykiem jest spuszczanie wody w toalecie. Robisz siku i automatycznie spuszczasz wodę w toalecie, nie rozmyślasz nad tym – po prostu robisz to automatycznie.

I teraz w momencie gdy masz terapeutycznego doła, myślisz sobie: „ja już nie dam rady!”, „moje dziecko w ogóle nie idzie do przodu”, „nie mam siły” i tak dalej…

To ten moment, w którym masz wykształtowane pewne nawyki terapeutyczne, jest tutaj kluczowy. Bo o tym nie myślisz, nie analizujesz, nie rozmyślasz – po prostu to robisz. Robisz to automatycznie.

Tak owszem będziesz miała takie ogólne doły zwątpienia, ale nie będziesz już siadała w kącie i płakała bo: „lewopółkulowe nie idą”, „bo nie czyta”, „bo nie daje rady z tym czy tamtym”.

Podejdziesz do tego ogólnie: „dobra, mam doła i się w nim zanurzę”, ale w międzyczasie nie zaniedbasz terapii dziecka, bo wiele ćwiczeń będziesz robiła automatycznie. Bo będzie to twój nawyk, tak jak spuszczanie wody w toalecie.

A teraz może parę słów o tym: co to jest nawyk terapeutyczny?

Nawyk terapeutyczny, to taki zlepek słów, który wymyśliłam sobie sama. Wiesz co to jest terapia, wiesz także co to jest nawyk, i kształtowanie pewnych zachowań, które robimy automatycznie w terapii – nazwałam sobie nawykiem terapeutycznym, bo dlaczego nie? I to mi się świetnie sprawdza.

Pamiętaj!

Małe kroki – ale codziennie!

Czyli nie rzucasz się od razu pływać w Oceanie Indyjskim, tylko wchodzisz do jeziora Mamry.

Na spokojnie i powoli.

To wszystko w dzisiejszym, odcinku podcastu „Porozmawiajmy o… motywacji i nawykach w terapii”. Na drugą część podcastu zapraszam Cię już niebawem, a w niej powiem Ci w jaki sposób ja kształtowałam u siebie nawyk terapeutyczny i podam Ci moje propozycje różnego typu zachowań i zabaw, które ukształtują w Tobie nawyk terapeutyczny.

Pozdrawiam Cię serdecznie i do usłyszenia!


Podziel się z innymi

Jeśli Ci się podobało i uważasz, że mój podcast jest warty polecenia, podziel się linkiem ze światem.

To co? Do usłyszenia w kolejnym podcaście!

 

 

 


Chcesz pomóc swojemu dziecku i wspierać rozwój jego mowy oraz naukę czytania?

Mam dla Ciebie ćwiczenia ogólnorozwojowe które Ci to ułatwią!

Zobacz moje zeszyty ćwiczeń “Radośnie rosnę i myślę” dzięki którym Twoje dziecko będzie ćwiczyło umiejętność logicznego myślenia, kategoryzacje, analizę i syntezę wzrokową oraz inne umiejętności, tak niezbędne do prawidłowego rozwoju mowy i wdrażające je do nauki czytania i pisania.



Szukasz innowacyjnej formy wspomagania rozwoju mowy dzieci?

Zobacz pomoce z serii „Kreatywne Wspieranie Mowy” – atrakcyjne dla dzieci, dobrane merytorycznie do ich potrzeb, o nowatorskiej i profesjonalnej grafice oraz perfekcyjnej jakości wykonania.




Masz ochotę pobrać darmowe materiały edukacyjne dla dziecka?


Zapisz się na mój bezpłatny* newsletter i pobierz „IDZIEMY NA RYBY!” – darmowy zestaw edukacyjny do zabaw z dzieckiem!

ZAPISUJĘ SIĘ NA NEWSLETTER:



*Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przesyłanie Ci informacji o nowościach, promocjach, produktach i usługach KreatywneWrota.pl Zgodę będziesz mogła w każdej chwili wycofać, a szczegóły związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej polityce prywatności.